BOTHUNTERS.PL bezpieczeństwo, trojan, botnet, wirus i łamanie haseł z serwisu nasza-klasa, hacking i cracking. Ciemna Strona Mocy u nas w świetle reflektorów.

Jeżeli ktoś uruchomi jakiś program na Twoim komputerze, to ten komputer przestaje być już Twój.

Konto:

Niezalogowany
Zaloguj się

Menu główne:


Blog

4 komentarze do Kupować czy sprzedawać czyli o SPAMie giełdowym myśl krótka – część 2

  1. schizyk

    30 września, 2008 o godzinie 14:26

    Zadna ze spolek nie miała przez ostatnie miesiace szans na wzrosty ze wzgledu na koniunkture i atmosfere na globalnych rynkach. Takie badania wartoby przeprowadzic w trakcie hossy – wtedy mysle ze przez chwile kurs moglby zostac ostro wywindowany jesli tylko spam otrzymali odbiorcy o okreslonym profilu (spekulanci/lesze starajacy dorobic sie „na fali” wzrostow).

  2. Patryk Dawidziuk

    30 września, 2008 o godzinie 15:55

    no, miałem o tym pisać, że teraz w dobie globalnej bessy, taka informacja nie jest miarodajna. Teraz to raczej dobra informacja dla tych, co chcą grać na spadki ;-) Fajnie by było taki spam poobserwować w dobie hossy. Ale do hossy, to jeszcze ze 2 lata wg różnych prognoz…

  3. Borys Łącki [LogicalTrust.net]

    30 września, 2008 o godzinie 17:41

    Po pierwsze faktycznie – często nie zwracam odpowiedniej uwagi na medialne doniesienia z rzeczywistości… Po drugie – MOMENT! W spamie obiecali tak? Nie pisali, że jak będzie źle to mam nie kupować ;]]]

  4. schizyk

    1 października, 2008 o godzinie 13:19

    Patryk: Na moje gospodarka amerykańska przestanie w pewnym momencie determinować kurs akcji na pozostałych kontynentach, po prostu straci swój prymat. Przykład mamy na wczorajszej i dzisiejszej sesji – gpw wybronilo sie przed spadkami mimo ogromnych strat za oceanem. wig20 2 razy odbijal sie juz od minimum – jeszcze jedna korekta i wielkie zakupy czas zacząć ;-)

    Borys: Wszyscy stracili na tym procederze więc nie ma co się znęcać nad autorem :-) Zastanawiam się czy faktycznie musiał za tym stać jakiś indywidualny inwestor. Wyobrażam sobie sytuację kiedy spółka planuje emisje akcji za kilka miesięcy i korzysta z takich metod aby na debiucie sprzedać je po większej cenie. Nieee, to już śmierdzi teorią spiskową :-)

Napisz komentarz

(*)
Pole wymagane