Jak donosi serwis Katu.com a za nim Slashdot, czasem głupota kosztuje 400k USD, dom, samochód i fundusz emerytalny męża. A wydawałoby się, że Nigerian scam znają już wszyscy – otóż nie.
Jedna pani w Ameryce otrzymała pewnego dnia email, w którym jej krewny (stwierdzenie faktu nastąpiło na podstawie tego samego nazwiska) informuje, że da się wyprowadzić 20.5 miliona dolarów w zamian za drobną sumę pokrywającą koszty operacyjne. Brzmi jakoś znajomo. W każdym logicznym przypadku taka znajomość kończy się skasowaniem maila. Ten przypadek nie był logiczny. Na początku pani zapłaciła 100$, potem podbili jej stawkę docelową do 26.6 miliona dolarów w zamian za jedyne 8300$. Zapłaciła… Potem zaciągnęła kredyt pod hipotekę, zastawiła dom i samochód, zlikwidowała fundusz emerytalny męża. Zanim w końcu uznała się za oszukaną, minęło 2 lata i 400 tysięcy dolarów. Chciwość zasłoniła rozum.
Cała sytuacja przypomina mi to w sumie popularną kiedyś grę w kubki na bazarach. Zawsze znalazł się jeleń skuszony gazylionami złotych, który potem wracał do domu goły i niewesoły. Życie…