Król wysyłania SPAMu – Scott Richter, został uznany za winnego wysyłania SPAMu właśnie, do użytkowników serwisu MySpace. Ma zapłacić 6 milionów dolarów odszkodowania. Co ciekawe jego rodzinna firma Media Breakaway wykorzystywała do wysyłania niechcianych wiadomości reklamowych – legalnych, przechwyconych za pomocą phishingu, kont innych użytkowników! Dodatkowo pracownicy firmy otrzymali zakaz odwiedzania witryny MySpace. Ojciec Scotta – Steven, z satysfakcją przyjął wyrok sądu, gdyż zasądzona kwota to jedynie 5% sumy, której domagali się oskarżyciele. Miesiąc temu MySpace wygrało z dwoma spamerami (Sanford Wallace, Walter Rines) podobną sprawę w sądzie, lecz wysokość grzywny oscylowała w granicach 230 milionów dolarów!
Mimo, że Ojciec Scotta zarzeka się, że firma pracuje od dłuższego czasu nad wizerunkiem w kolorze białym, a nie czarnym – zastanawiający jest fakt, że mimo przegranych spraw sądowych – nadal spamują. W roku 2004 zapłacili stanowi Nowy Jork grzywnę w wysokości 50 000 dolarów. Następnie w 2006 roku zapłacili już 6 milionów dolarów firmie Microsoft. A po dwóch latach MySpace. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że zarabiają na wysyłaniu spamu proporcjonalnie więcej niźli muszą wypłacać w przegranych sprawach? Bo trochę mnie dziwi zachowanie firmy, która została raz przyłapana, skazana, zapłaciła. Robi to ponownie – przegrywa sprawę i płaci grzywnę. I po raz trzeci także płaci bez większych stresów… Ciekawe jakimi autami się wożą… ciekawe…
Źródło: http://ap.google.com/article/(…)