O botnecie Storm było głośno już wiele razy we wszelkich możliwych mediach. Po pierwsze rozpoczął skuteczną falę masowego nakłaniania użytkowników do instalacji złośliwego oprogramowania poprzez odwiedzenie rzekomo interesujących wiadomości. Po drugie w 2007 roku przyrost użytkowników zainfekowanych, a co za tym idzie wysyłanej poczty typu SPAM drastycznie wzrosły. Po trzecie model komunikacji peer2peer był jednym z pierwszych wykorzystywanych na taką skalę, dodatkowo posługując się technologią FastFlux. Dodatkowo wszelkiego rodzaju próby (częściowo udane) zarażania i przejmowania botnetów opartych o komunikacje p2p oraz ciągłe próby określenia wielkości botnetu przez wielu badaczy – sprawiły, że botnet Storm jest jedną z najlepiej rozpoznawanych marek botnetowych. Przynajmniej w świecie mediów i zwykłego użytkownika. W zasadzie powinienem napisać, że był, a nie jest, gdyż jak donosi firma Marshal, zajmująca się między innymi analizą sieci botnet i rozsyłanego przez nie SPAMu – botnet Storm swą aktywność obniżył do zera.
Tafla wody jest teraz idealnie gładka i warto się zastanowić czy będzie to już stały stan czy jest to jedynie cisza przed nadchodzącą jeszcze większą burzą…