Mała amerykańska firma ISP, która posiada około tysiąca klientów oskarżyła spamerów o złamanie amerykańskiej ustawy anty spamowej CAN-SPAM. Sąd przyznał im rację i ukarał spamerów karą w wysokości prawie 8 milionów złotych czyli 2.6 milionów dolarów. Najciekawsze w tej całej historii jest to, że liczba wysłanych niechcianych wiadomości wyniosła 24 724, co nie jest nawet kroplą w morzu zalewającego nas spamu. Zgodnie z ustawą za każdą wiadomość można nałożyć karę w wysokości do 100 dolarów (+25 dolarów dodatkowo) ale straty mogą zostać zwiększone nawet trzykrotnie z różnorakich powodów takich jak na przykład działanie z premedytacją. I takie właśnie zostały znalezione przez sąd, który stwierdził, że wykorzystanie zautomatyzowanego oprogramowania do wysyłania spamu jest ewidentnym działaniem reklamowym wymierzonym w ofiary. Dokładnie poszło o wykorzystanie ponad czterech tysięcy nagłówków „From (Od)” w polach adresu. Oskarżony Edward Heckerson ze wspólnikami na pewno nie jest zadowolony z takiego wyroku ale na pewno zadowolonych jest 4rech pracowników zaspamowanej firmy Asis. W akcie oskarżenia możemy wyczytać, że ich firma otrzymuje 200 000 niechcianych wiadomości miesięcznie i co miesiąc ponoszone są koszty w wysokości 3 000 dolarów na rozwiązywanie tego problemu. Dlatego też kwota kary jest trochę z jednej strony wygórowana i przesadzona, a z drugiej może działać jak straszak przynajmniej dla tych mniej obrotnych spamerów. Nie można tu nawet pisać o wygranej walce, raczej może o bójce. Ale zawsze to coś…
Źródło: http://www.theregister.co.uk/2010/05/06/spam_judgment/
2 komentarze do
12 maja, 2010 o godzinie 01:47
Ciekawe, czy zapłacą z przychodów z Viagry księgowanych na Vanuatu. ;)
12 maja, 2010 o godzinie 01:51
No dobra, mea culpa, nie przeczytałem dokładnie. Spamerzy nie byli z tych sprytnie zamaskowanych, tylko z tych głupszych członków normalnej gospodarki. ;)