To nie science fiction, a zwykła amerykańska rzeczywistość. W zeznaniu przed komisją Kongresu USA, rzecznik Departamentu Spraw Weteranów przyznał, że przez 14 miesięcy odkryto ponad 122 medyczne urządzenia w ośrodkach zdrowia, które były zarażone przez szkodliwe oprogramowanie. Winna instytucja VA, która posiada ponad 50 000 podłączonych do sieci urządzeń pracuje nad wprowadzeniem wydzielonych sieci wirtualnych, zarzekając się, iż do końca roku projekt powinien zostać zakończony. Z uwagi na specyficzne warunki pracy związane z urządzeniami medycznymi, w których operacje muszą być certyfikowane, sporym utrudnieniem jest aplikowanie aktualizacji i nowego oprogramowania.
Poważnie się zastanawiam co stałoby się gdyby trojan poprzestawiał pacjentom ustawienia dotyczące np. dozowania medykamentów. Lub co gorsza gdyby po prostu pewne urządzenia przestały działać. Niestety komputeryzacja jak widać na tym przykładzie, niesie także wiele zagrożeń, do których trzeba podchodzić z głową i pomyślunkiem :]
Źródło: http://sunbeltblog.blogspot.com/2010/05/malware-and-medicine-122-va-devices.html
3 komentarze do
29 czerwca, 2010 o godzinie 06:13
VA to nie firma, to agencja rządowa zajmująca się opieka nad weteranami. Od czasu do czasu wyciekaja im dość kompromitujące dane np. Iisty żołnierzy leczonych psychriatycznie itp
;-)
29 czerwca, 2010 o godzinie 11:05
Fixed. A Mama mówiła aby nie pisać o 3 nad ranem ;]]] Dzięki!
30 czerwca, 2010 o godzinie 23:16
W polskiej służbie zdrowia masz zdecydowanie inny threat model dla własnego życia i zdrowia, czy to będąc weteranem, czy normalnym pacjentem.