Znajomy zapytał mnie czy bezpiecznie będzie skorzystać z super promocji w sklepie internetowym z załączonego obrazka. Na co zwracać uwagę i co powinno zapalać czerwoną lampkę:
-
- Brak szyfrowanego połączenia – dziś w sklepie internetowym to standard.
- Odnośniki FB/Instagram/Twitter wiodą do firmy Kenzo: http://www.facebook.com/kenzoparis, http://twitter.com/kenzo, http://instagram.com/kenzo
- Wizualna strona sklepu nie zachwyca.
- Nigdzie nie ma nazwy/adresu firmy, która sprzedaje towar.
- Domena sklepu została zarejestrowana kilka tygodni temu: Creation Date: 2018-02-28
- Dane rejestratora domeny są po chińsku: Registrant Name: xu jian xin, Registrant Organization: xu jian xin, Registrant Street: Sha Di Da Shen Fa Fang asfad, Registrant City: you jian wang qu y, a rejestrator ma kontakt na darmowym koncie Gmail.
- Adres IP serwera znajduje się w Stanach Zjednoczonych i należy do firmy Tureckiej: person: Istanbul DC, Istanbul Datacenter Ltd. Sti., Kemeralti Mh. 124 Sk. No.7
- Wpisanie nie istniejącego adresu katalogu powoduje wyświetlanie komunikatów po chińsku.
- Istnieje wiele bardzo podobnie zbudowanych sklepów internetowych z tymi samymi danymi rejestratora, na innych domenach (patrz obrazki).
- Ceny produktów są skrajnie niskie, w porównaniu do cen oryginalnych produktów.
Kupilibyście? :)
Ja bym się chyba jednak nie zdecydował ;)
5 komentarzy do
13 marca, 2018 o godzinie 07:33
Punkt pierwszy w dzisiejszych czasach już nic nie znaczy. Certyfikaty DV są dostępne dla każdego, można je podpiąć w moment dla każdej domeny[1]. Jakąkolwiek informację wyciągałbym dopiero z EV czyli nazwy w pasku adresu.
Punkt czwarty to podstawa. Nie chroni jednak przed krzakiem rejestrowanym w biurze na wynajem czy wręcz biurze obsługującym wirtualne firmy.
Mieszanka amerykańsko-turecko-chińska – wiem do czego zmierzasz, ale trochę w tym kierunku idzie świat. Gdyby to był chiński startup chcący wyjść pod własną nazwą w świat, to pewnie wyglądałoby to podobnie. Inna rzecz, że nie spodziewałbym się wtedy oryginalnych towarów.
Punkt dziesiąty to również podstawa. Chociaż ponownie, normalne towary z Chin potrafią być o połowę i więcej tańsze, niż te same towary sprzedawane w Polsce.
Co robić, jak żyć? Zakładając, że ktoś zdecyduje się na kupno, może nie w tym, a nieco pewniej wyglądającym sklepie, jak zapłacić, żeby było bezpieczniej? Płatność kartą (i ew. chargeback) załatwia sprawę? Jakieś inne dobre opcje?
Ja raczej unikam zakupów w dziwnych miejscach, zwł. droższych rzeczy. Jeśli chodzi o drobnicę to czasem ryzykuję, ale kupuję na platformach typu Aliexpress czy Allegro – zawsze to jakieś zabezpieczenie. No i w drugim przypadku kupna w Polsce mamy jednak możliwość dochodzenia sprawiedliwości prawnie, przynajmniej teoretycznie, bo dla drobiazgów może to być nieopłacalne. Inna sprawa, że na drobiazgach raczej nie opłaca się przekrętów robić – mały zysk, mała popularność.
[1] A tu niestety nie ma. Why, oh why?
26 marca, 2018 o godzinie 11:41
Bardzo trafne są punkty podane przez ciebie. Tylko spotykam się z sytuacją gdzie nawet oszuści zaczynają się starać, sklepy wyglądają bardzo ładnie (najczęściej wizual biorą z innego sklepu, zagranicznego) wszystko wygląda prawdziwie, dopiero później się okazuje że to był fejk. Innym ciekwym zagadnieniem są instagramowe butiki gdzie notorycznie dochodzi do oszustw ale to raczej temat na inny wpis. Pozdrawiam ;)
23 kwietnia, 2018 o godzinie 08:20
Niestety prawda jest tak taka, że skala oszustw internetowych wciąż rośnie.
Kojarzycie sprawę wolny.shop ? Sprzedaż artykułów dla dzieci.
Skandal..
12 grudnia, 2019 o godzinie 00:28
Nie wiem, jakim trzeba być przegrywem, aby oszukiwać tak ludzi. W każdym razie cenne rady. Pozdrawiam :)
16 września, 2022 o godzinie 11:40
Ja staram sie robić zakupy w sprawdzonych miejscach. Cenne rady, dziękuję