Firma uspokaja co prawda swoich klientów, że wyciek nie obejmuje danych bankowych oraz haseł użytkowników, jednak sam fakt, że akcja miała miejsce musiał dość mocno nadszarpnąć reputacją firmy. Serwis Mail on Sunday odnalazł zręcznego osobnika korzystającego z imienia Daniel, który twierdzi, że posiada i chętnie udostępni na sprzedaż dane z bazy Landbrokes. Na dowód udostępnił skromną próbkę 10 000 wpisów. Daniel twierdzi, że dane otrzymał 2 lata temu, gdy pracował jako konsultant bezpieczeństwa. Prezent dostał od jednego z pracowników firmy. Okradziona firma przeprasza ograniczoną liczbę klientów, których dotknęła przykrość. Ciekawe czy ktoś pójdzie do więzienia czy dane się pojawią w sieci i czy faktycznie skradzione dane obejmowały ponad 4 miliony rekordów. Okazuje się po raz wtóry, że pracownik jest najsłabszym ogniwem firmy i całe te polityki bezpieczeństwa tworzone rzekomo na przekór sensowności – mają znaczenie :]
Źródło: http://cyberinsecure.com/ladbrokes-gamblers-database-breached-45-million-details-are-for-sale/