I znów od wczoraj skrzynki zalewa kolejna fala ofert pracy.
Vicki Clifford proponuje mi zarobek w wysokości 2000 EUR (90 EUR za godzinę) za przyjmowanie zamówień klientów zagranicznej kliniki. Tak przynajmniej napisała w wiadomości o temacie: „Pomagaj ludziom otrzymywac niedrogie leczenie i zarabiaj dodatkowo minimum 2000 euro„. To samo pisze Cody Monroe, ale zatytułowała to: „Twoj wolny czas drogo kosztuje! My jestesmy gotowi placic Ci za niego 100 euro za godzine.”
Elbert Roman proponuje tą samą stawkę co Cody („Poszukujemy zdalnych pomocnikow, wynagrodzenie stanowi 100 euro na godzine„). Z kolei Nancy Terrell stosuje sztuczkę i podaje zarobek za dwie godziny, ale w gruncie rzeczy stawka nie odbiega od tego, co piszą poprzednicy – „2 godziny Twojego czasu kosztuja minimum 200 euro. Otrzymaj, prosze, zaplate.„.
Kristen Albert strzela sobie w stopę tematem „Ty mozesz zarobic dodatkowo 200 euro dziennie„. Wprawdzie treść ta sama – oferta minimum 90 EUR za godzinę, ale temat wygląda słabo przy poprzednikach. Podobnie jest z informacjami od Jerold Larson.
Kiedyś Borys opisywał oferty bazy adresów, gdzie każdy kolejny e-mail dawał większy bonus, więc warto było czekać. Nie inaczej jest tutaj. 11 godzin po pierwszej wiadomości na moim koncie Suzanne Houser daje już 110 EUR! – „Placimy Ci 110 euro na godzine za spolecznie uzyteczne prace„. A blisko dobę później dostaję od Reuben Banks ofertę na prawie dwie stówy za godzinę – „Poswiec w tygodniu 3 wolne godziny na prace i zarob 580 euro.„.
Intrygujący jest temat wiadomości od Irvin Sellers i Rosanne Rudolph. Pierwszy brzmi: „Czy chcialbys (chcialabys) zarabiac o 2000 euro miesiecznie wiecej niz teraz?„, drugi – „Dowiedz sie jak ludzie Twojej profesjimoga zarabiac o 30 % wiecej pieniedzy!„. Czyżby prócz mojego adresu spamerzy mieli informację o tym czym się zajmuję i moich obecnych zarobkach?
Dla zainteresowanych poniżej treść wiadomości: Czytaj dalej »